Początki motoryzacji sięgają okresu sprzed I wojny światowej. W Warszawie w przededniu wybuchu wojny było zarejestrowanych 400 samochodów. Między poszczególnymi zaborami wyraźne były różnice w jakości dróg, jak i w zasadach ruchu drogowego (przykładowo w Austro-Węgrzech obowiązywał ruch lewostronny).
W 1924 było w Polsce 7500 samochodów, w 1927 roku 16 000[2], w 1929 29 423[3], w 1931 27 000[2], w 1935 24 821[3]. W okresie międzywojennym liczba automobilów w Polsce wzrosła do ponad 40 000, co jednak nadal stawiało Polskę na dalekiej pozycji pod względem ilości samochodów (należy pamiętać, że wówczas około 70% wszystkich samochodów na świecie znajdowało się w USA). Na przeszkodzie rozwojowi motoryzacji stała bardzo słaba jakość ówczesnych dróg, jak też mała zamożność społeczeństwa, co wynikało z trudnej sytuacji gospodarczej po I wojnie światowej i wojnie polsko-bolszewickiej. Zaczęła się rozwijać komunikacja autobusowa, jednak kryzys gospodarczy w latach 1929–1935 spowodował pewien regres w motoryzacji, przykładem tego zjawiska może być liczba taksówek, która przed wybuchem II wojny światowej nie zdołała przekroczyć stanu z roku 1929.
W drugiej połowie lat dwudziestych wprowadzono w Warszawie sygnalizację świetlną, a w pewnym momencie liczba aut w stolicy osiągnęła liczbę 3500. Znaki drogowe w Polsce pojawiły się w 1927 r., jednak prawidłowa jazda była wówczas egzekwowana jedynie w obrębie miast[4]. Pierwsze stacje benzynowe w Polsce (zwane pompami) pojawiły się w 1924 roku w Warszawie (wcześniej benzynę kupowało się w aptekach i składach chemicznych). Na słabo zaludnionych, wielkich obszarach Kresów jeszcze w latach 30. rzadka sieć stacji benzynowych uniemożliwiała normalne korzystanie z samochodu[5].